Pisanki, kraszanki jajka malowane. Skąd wziął się rytuał wielkanocnej pisanki?

Kolorowe jajko o niezwykłej symbolice. Atrybut świąt Wielkiejnocy, symbol miłości, płodności, siły, nowego życia. Cieszy oczy, raduje duszę, ale skąd przyszła tradycja pisanki? Już wam zdradzam.

Dawne wierzenia, dawne bajania…

Według legendy, która znana była już w X wieku, kiedy to Maria Magdalena opłakiwała śmierć Chrystusa przy pustym grobie, ukazał jej się anioł i rzekł: „Nie płacz Mario, Chrystus Zmartwychwstał”. Szczęśliwa kobieta pobiegła do domu i ujrzała, że wszystkie jajka zmieniły kolor na czerwony. Wyskoczyła na drogę, gdzie spotkała apostołów, zaczęła im rozdawać kolorowe jajka głosząc o Zmartwychwstaniu. Jajka, które trzymali apostołowie przemieniły się w ptaki, na znak, że śmierć Chrystusa stała się początkiem życia wiecznego.

Dawne wierzenia łączyły również jajko z tajemnicą życia i odradzania się. Wierzono także, że siły witalne, które zamknięte są w skorupce, udzielają się roślinom i zwierzętom. W związku z tym zakopywano je w ogródkach, sadach, przykładano je do boków ciała krów, koni, by dzięki temu rosły zdrowe i dorodne.

Pisanki, kraszanki jajka malowane – najważniejszy symbol Wielkanocy

Najstarsze polskie pisanki pochodzą z X wieku z wykopalisk na Opolszczyźnie, oraz XII wieku w okolicach Wrocławia.

Na Podlasiu najstarsze pisanki odkryto podczas wykopalisk archeologicznych – pochodzą z przełomu XI i XII wieku odkryte podczas badań archeologicznych z miejscowości Daniłowo koło Suraża, oraz Czarnej Wielkiej blisko Grodziska.

Tradycyjne pisanki robiono we dworach, jak i też na wsi. Często były one dziełem sztuki ludowej. Sposób w jaki zdobiono, oraz czas kiedy były wykonywane zależał od tradycji panującej w danym domu czy okolicy.

Zanim przyszła Wielka Sobota pisanki musiały być już gotowe. Zazwyczaj w Wielki Piątek, dziewczęta, młode mężatki zajmowały się zdobieniem jaj. Ale żeby było czym krasić, wcześniej w garnuszkach szykowały odwary z różnych roślin, w których później barwiły skorupki.

Zwyczajem było obdarowanie nimi swoich bliskich, szczególnie chrześniaków.

W wielu miejscach w Polsce zdobienie jaj było wyjątkowym rytuałem, z którego mężczyźni byli często wypraszani.

Jaja gotowano w naturalnych barwnikach, dzięki temu miały one najrozmaitsze kolory i odcienie.

Dominującą barwą pisanek był kolor czerwony (miał on odstraszać złe moce). Barwa ta szczególnie często używana była w zdobieniu prawosławnych kraszanek zwanych byczkami.

Barwniki naturalne zastąpiono w latach 50 i 60 minionego wieku. Zaczęto wtedy używać barwników chemicznych szczególnie przeznaczonych do farbowania wełny.

Pisanki wykonane przez moją uzdolnioną bratową o artystycznej duszy:)

Staropolskie metody farbowania jaj

Zygmunt Gloger opisał w „Encyklopedii staropolskiej” dawne sposoby farbowania jaj:

„Na kolor żółty gotują jaj w łupinach cebuli, w odwarze z kory dzikiej jabłoni, lub w pączkach kwiatu knieci błotnej; na brunatny w bazylii, lub moczą w wodzie stojącej w wydrążeniu pnia dębowego; na fioletowy w listkach ciemnej malwy; na zielony – w kotkach osiki z alunem, w listkach jemioły lub żyta młodego; na pomarańczowy – w krokusie; na czarny – w korze z olchy i młodych liści klonu czarnego; na czerwony – w odwarze z robaczków czerwcem zwanych”

Malowanki, kraszanki, byczki, skrobanki, rysowanki – nazwy pisanek były różne i zależały od sposobu wykonania.

Nazwa „kraszanki” wywodzi się od określenia „krasnyj”- czerwony. Pisanki w odróżnieniu od kraszanek posiadają różnorodne wzory.

„Byczki” były to pisanki malowane na jeden kolor.

Pisanki służyły do ozdoby stołu wielkanocnego, do zabawy dla dzieci i jako prezenty, w związku z tym wykonywano ich bardzo wiele.

Niegdyś pisanki trzymano za obrazami w tak zwanym „świętym kącie”, naiwnie wierząc, że w tym miejscu cały czas zachowują swoją świeżość.

W Niedzielę Przewodnią lub Poniedziałek tuż po zachodzie słońca, pisankę przerzucano najpierw wzdłuż, a potem w poprzek nad domem. W miejscu w którym spadła zakopywano ją, miało to ustrzec budynek przed ogniem, a przede wszystkim przed uderzeniami pioruna.

Oprócz wyżej wymienionych przykładów poświęconymi jajkami obdarowywano osoby chodzące podczas wiosennego kolędowania, nazywanego „włóczebnym”. Panna, która chciała okazać zainteresowanie wybranemu kawalerowi, ofiarowywała mu malowane przez siebie pisanki.

Najprzyjemniejszym zajęciem związanym z malowanymi jajami było granie w „bitki” lub „wybitki”. Polegało to na uderzaniu o siebie dwóch jajek. Wygrywał wiadomo kto 🙂 – ten, kto został z całym jajkiem w dłoni.

Pamiętam swoje Święta Wielkanocne. Będąc dzieckiem biegaliśmy na wzgórek w zagrodzie u wuja i z ogromnej góry taczaliśmy pisanki. Potrafiły znieść naprawdę wiele upadków. Frajda była niesamowita.

Zwyczaj związany z kraszankami

Fantastycznie gry pisankami opisano w „Kłosach”:

„Chcemy tylko objaśnić jeden zwyczaj wiążący się z kraszankami Wielkanocnemi, przeważnie na Polesiu i na Litwie rozpowszechniony, a gdzie indziej prawie nie znany, mianowicie grę w jajka. Jest ona dwóch rodzajów, z których pierwszy zależy na tem, że grający wyzywają się na bitki, to jest jeden z nich, w garść ująwszy pisankę, nosek jej obrócony do gór, ukazuje przeciwnikowi, który weń bije noskiem swojej pisanki; czyja pęknie ten jej piętkę musi nadstawić, a gdy i ta się stłucze, wtedy jajko przegrywa, i grę dalej nowym prowadzi.

W bitki takie chodzą i starsi, niekiedy tak zawzięcie, iż wprost na targu, u stragana stanąwszy, cały kosz pisanek biorą na podział i tłuką je aż do ostatniej. Nie czynią jednak na chybił trafił, owszem wybierają wprzód jajka najmocniejsze, a moc ich rozpoznają po dźwięku, jaki które z nich wyda, postawione storcem na dłoni i trącane to noskiem, to znów piętką, o zaciśnięte zęby. Trafiają się tak biegli znawcy, iż jednym jajkiem, już zawczasu wybranem, całe kopy nieraz zmiatają; a nie brak i oszustów, którzy żółtko i białko z surowego jajka wysączą i woskiem jej wewnątrz zalawszy, łapią na tę sztuczkę prostaczków. Figiel to jednak niebezpieczny, bo kiedy się odkryje, to oszust na łbie własnym nieraz doświadcza fałszowanej swojej pisanki.

Drugi rodzaj gry w jajka odbywa się już wybitemi i na ten tem się zasadza, że osoby grające których może być kilka lub kilkanaście, pospolicie na dworze, równe sobie miejsce obrawszy ustawiają na niem mostek pochyły z łubka żłobkowatego, albo z dachówki, i jedna z nich robi wystawkę, to jest kładzie jajko w punkcie najwyższym i daje mu się toczyć po żłobku. Gdy tak potoczona kraszanka już się na płaszczyźnie równej zatrzyma, drugi gracz wypuszcza swoje, i jeśli nią natrafi na pierwszą, to ją jak wygrana zabiera, a własną pozostawia dla następnego, który również szczęścia próbuje. Jeżeli nikt z grających w żadną kraszankę swych współzawodników pierwszym rzutem nie trafi, to wszystkie pozostają na miejscu, a gra się prowadzi innemi. Ma się rozumieć im więcej jajek na placu, tem lepsza perspektywa wygranej.” (Pietkiewicz 1876, s.234).

Pisanki dzisiaj…

Dziś wszystkie świąteczne jaja nazywamy pisankami nie patrząc na technikę ich wykonania. Tego uproszczenia nie podarują nam ludowi twórcy.

Dziś jaja barwi się sztucznymi barwnikami, maluje farbami, okleja koronkami, czy też pasmanterią – każda technika jest dozwolona, a jej inwencja zależy tylko od twórcy.

Do dzieła!

Źródło:

  • Polskie Tradycje i obyczaje; Sylwia Chmiel; Bielsko – Biała 2019
  • O ziemiańskim świętowaniu – tradycje świąt Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy; Tomasz Adam Pruszak; Warszawa 2006
  • Rok obrzędowy na Podlasiu; Artur Gaweł; Białystok 2013

Post a Comment