Tradycja rzecz święta – Palma Wielkanocna

Niedziela Palmowa to jedno z najważniejszych świąt w kalendarzu chrześcijańskim. Ustanowiono je na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy. Ta niezwykła niedziela, rozpoczyna się zawsze na 7 dni przed Wielkanocą. Jest to czas wprowadzenia wiernych w okres Wielkiego Tygodnia.

Z wiekiem, czas Świąt Wielkanocnych napawa mnie większą refleksją i wyciszeniem, natomiast Niedziela Palmowa kojarzy mi się bardzo radośnie.

W mojej rodzinie jak co roku w sobotę poprzedzającą to święto, szykowaliśmy palmę własnoręcznie. Dziadek posiadał staw, nad którym rosły wierzby, idealne do pozyskania  tzw. „bazich kotków”. Wierzbowe gałązki były obowiązkowe w palmie, symbolizować miały zmartwychwstanie i nieśmiertelność duszy. Zazwyczaj zbierałam ich więcej, musiało wystarczyć do zrobienia dwóch sztuk, ponieważ część zostawiałam u babci.

Szykowanie palmy przez moją babcię było ogromnym wydarzeniem. Dobierała do niej najpiękniejsze liście paproci i kwieciste gałązki, następnie splatała wszystko białą koronką. Często potrafiła śpiewać przy tym wielkopostne pieśni. Robiła to z takim uczuciem, że oczami wyobraźni widziałam mękę pańską (a wyobraźnię mam bogatą).

Kiedy wstawał niedzielny poranek, rodzice budzili nas słowami „Palma bije, nie zabije bazie kotki stare kije, pamiętajcie chrześcijanie że za tydzień zmartwychwstanie.” Po niedzieli Palmowej pozostawało już czekanie na piękną Wielkanoc.

Od tamtych chwil minęło wiele lat. Teraz Wielkanoc przeżywam już z innej perspektywy. Jestem mamą. Bardzo ważne jest dla mnie, aby moje dzieci wychowywały się w świecie wartości i tradycji. Pięknych tradycji, które przekazywali nam dziadkowie i rodzice, z pokolenia na pokolenie.

YouTube video

Ten rok niestety nie sprzyja tradycjom, mamy taką sytuację a nie inną. Dzieci nie pójdą z palmą w niedzielę, nie udekorują święconki i nie zaniosą jej do święcenia. W tym roku przy stole wielkanocnym zasiądą bez dziadków i babć, ale to jak zapamiętają ten czas zależy od nas rodziców.

Postanowiliśmy więc na przekór wszystkiemu zachować magię tych radosnych świąt. Nie mając dostępu do prawdziwych gałązek wierzbowych, nazbieraliśmy na podwórku brzozowych, trochę bukszpanu, trochę forsycji. Wyciągnęliśmy kolorowe tasiemki, styropianowe jajeczka z poprzedniego roku i postanowiliśmy zrobić palmę. Zabawa była doskonała.

Teraz musimy jeszcze stanąć na wysokości zadania, ponieważ przed nami śniadanie wielkanocne. Nie będzie rodzinnych spotkań, wyjazdów. Dziewczynki nie spotkają się z dziadkami, a my z rodzicami. Postaramy się jednak przeżyć tą Wielkanoc jak najbardziej rodzinnie – z wiarą, że odrodzi się nowe. Przecież to Święto Zmartwychwstania, odrodzenia. Wiem na pewno, że w tym dniu połączymy się poprzez video rozmowę z najbliższymi i będziemy razem na przekór wszystkiemu. Kiedy bezpiecznie będziemy mogli się spotkać, to zrobimy to na pewno, bo nie ma nic ważniejszego niż bycie razem. Dzieci już układają plan. Jeszcze moment, jeszcze chwila i wszyscy będziemy się spotykać jak kiedyś.

Niech ta Wielkanoc stanie się dla nas wszystkich zapowiedzią lepszego czasu. Poczujcie atmosferę zbliżających się świąt mimo wszystko. Na przekór epidemii pomalujcie pisanki, przygotujcie koszyczek ze święconką, obejrzyjcie transmisję Triduum i koniecznie zaszalejcie w „lany poniedziałek” (woda z dywanów szybko wysycha – wiem z doświadczenia). Niech moc, zdrowie i siła będzie z wami.

Pozdrawiam.

Comments

  • siostry 1 2 3
    13 kwietnia 2020
    reply

    Lubię Wielkanoc tak jak Boże Narodzenie.

Post a Comment