Przygotowania do świąt – czas START! Opowieść wigilijna dzisiaj zaczyna swój początek

Przed nami okres oczekiwania narodzenia Chrystusa. Okres tych oczekiwań dawniej i dzisiaj wyglądał zdecydowanie inaczej.

Grudzień – czas magicznych przygotowań

Cofnijmy się trochę w czasie. Dawno dawno temu…

Zimowe, grudniowe wieczory upływały pod znakiem przygotowań zarówno w wymiarze duchowym jak i praktycznym. Czas ten traktowano bardzo poważnie i w tym okresie następowało wyciszenie, wstrzymanie się od zabaw, cichła muzyka, huczne wesela odkładano na inny okres, jednym słowem muzyka milkła na dobre… Ale tylko muzyka, bo życie rodzinne i sąsiedzkie budziło się do życia, wrzało jak w ulu.

W wiejskich chałupach, dworach, zaściankach, w wybranym domu zbierały się kobiety. Zazwyczaj na miejsce spotkań wybierano domostwo z największą kuchnią, bo właśnie tam w tym okresie rozpoczynały się wspólne prace. Było to darcie pierza, przędzenie, haftowanie, szycie. Spotkania była idealną okazją do snucia opowieści, wspominek, swatania młodych oraz rozmów o codzienności.

Piękną tradycją była „szara godzina”. Kiedy zmrok malował okna, domownicy zasiadali przy piecu wspominali, śpiewali adwentowe pieśni, czytali na głos nabożne książki.

To był wyjątkowy czas. Czas przedświątecznych porządków, pieczenia pierników, które musiały leżakować nawet kilka tygodni. W okresie przedświątecznym przygotowywano szopki bożonarodzeniowe, ozdoby na choinkę i rekwizyty kolędników.

Roraty – Niebiosa, rosę spuśćcie nam z góry

Ważnym symbolem przygotowań były roraty. Nazwa pochodzi od pierwszych słów pieśni śpiewanej na rozpoczęcie mszy świętej w okresie adwentu: Rorate coeli de super (niebiosa rosę spuśćcie nam z góry).

Tradycja rorat w Polsce sięga XIII wieku, ale szczyt popularności osiągnęły w wieku XVI. Polskie roraty cieszyły się popularnością we wszystkich warstwach społecznych i posiadały swój rytuał. Przed rozpoczęciem mszy do ołtarza podchodzili kolejno przedstawiciele wszystkich stanów i umieszczali w siedmioramiennym lichtarzu świece ze słowami: „Jestem gotowy na przyjście Pana”.

Adwentowe hejnały

Dawniej w pewnych regionach Polski, głównie tam, gdzie kwitło pasterstwo, z adwentem kojarzył się dźwięk pasterskich instrumentów. Na Mazowszu i Podlasiu były to ligawki, na Kaszubach bazuny, Podhale, Beskidzie i Śląsk charakteryzowały trombity.

Dziś popisy ligników można podziwiać m.in. podczas odbywającego się w adwencie Konkursu Gry na Instrumentach Pasterskich w Ciechanowcu.

Odliczanie do Świąt – czas start!

W czasach międzywojennych, zwłaszcza na Śląsku, istniał zwyczaj wieszania w domach wieńców adwentowych. Wykonywało się je z zielonych gałązek drzew iglastych. Przystrajane były czerwonymi wstążkami, czasem złotymi świecidełkami. Najważniejszym ich elementem były cztery świece zapalane kolejno w każdą niedzielę adwentu.

W niektórych domostwach zapalano codziennie jedną świeczkę i tak aż do Wigilii.

Obecnie popularnym sposobem do odliczania dni pozostałych do Bożego Narodzenia jest kalendarz adwentowy.

Dni poprzedzające wieczerzę wigilijną są szczególnie ważne dla dzieci, które atmosferę rodzinnych świąt, oraz związane z nimi tradycje będą wspominać przez całe swoje życie.

Dlatego bardzo dobrym pomysłem będzie zaangażowanie się całej rodziny w świąteczne przygotowania, oraz wprowadzenie rodzinnych zwyczajów.

Zaczynamy!

Kalendarz zadań przedświątecznych

Do wykonania kalendarza potrzebna jest głównie wyobraźnia i dostosowanie zadań do wieku własnego dziecka. Ja wykonałam kalendarz z torebek eko i naklejek, kawałka sznurka, patyka.

W torebkach dziurkaczem wykonałam dziurki na sznurek do zawieszenia. Przewiązałam sznurek i zawiesiłam go na patyku i tak postąpiłam z każdą z 24 torebek.

Nasz adwentowy kalendarz, 24 torebki eko, każda torebka oklejona numerkiem

W każdej torebeczce umieściłam drobiazg, dosłownie mała niespodzianka typu mazak, taśma klejąca, gumka, zawieszka na choinkę i temu podobne. Dodatkowo w każdej torebce dorzuciłam zadanie na okres przedświąteczny.

W moim kalendarzu chodzi o to, aby dzieci przygotowały się do Świąt zarówno fizycznie jak i duchowo. Zadania układałam tak, aby te które wymagają większej ilości czasu ze strony rodziców, wypadały w piątek, sobotę i niedzielę.

Zadania przedświąteczne do pobrania:

Wolne rubryki na własne pomysły – napisz i wytnij!

Wystarczy wyciąć i dołożyć do swojego kalendarza. Może to być gotowy kalendarz zakupiony w sklepie, warto go jednak wzbogacić w zalecenia na te 24 dni. Gwarantuję, że dzięki tym zadaniom każdy z was w dniu świąt będzie odpowiednio przygotowany na narodziny Jezusa.

Fajną opcją jest wypisanie zadań nawet dla dorosłych osób. Każdy gest, który pozwoli być bliżej ze sobą w tym szczególnym okresie jest bezcenny.

Puf, puf wyruszamy w stronę Świąt Bożego Narodzenia

Od dzisiaj każdy, kto zajrzy na stronę, zyskuje bilet do pociągu, który wyrusza w stronę Świąt. Przejedziemy wiele stacji, na których nie zabraknie atrakcji i pochylenia się nad sprawami istotnymi w tym okresie. Dobro należy rozsiewać cały rok, ale w okresie Świąt trzeba je siać podwójnie. Przygotowanie do Świąt trzeba zacząć od serca, dosłownie i w przenośni.

Odkąd jestem mamą obiecałam sobie, że moje dzieci będą miały zawsze urocze święta i nie chodzi o to,by zostały zasypane prezentami. Ważne, aby znały polską tradycję, bo jest ona naprawdę piękna. Dodatkowo marzy mi się, aby wiedziały co tak naprawdę stanowi prawdziwą wartość.

W okresie przedświątecznym wpisy będą typowo jak na grudzień przystało, bo moje myśli już kłębią się w nim od tygodnia.

Przed nami Święta Bożego Narodzenia – bardzo wyjątkowy czas dla całej rodziny. Jedni lubią Święta, inni od nich stronią. Warto pokazać, że jest to naprawdę piękny czas.

Ja swoje święta z lat dziecinnych wspominam wielokrotnie. Dane mi było przeżywać magiczne chwile, gdzie przy stole zbierała się cała wielka rodzina. Gwar, ubieranie choinki, zadumana babcia, szczebioczący dziadek, który znał historii tysiące, a wiele z nich było tak ciekawych że słuchaliśmy z otwartą buzią. Moment, kiedy przychodził Mikołaj, był bardzo ważny, ale nie musiał mieć prezentów za grubą gotówkę, liczyło się by był.

Hej kolęda, kolęda…

Kolędy śpiewane przy stole i przy choince. Kolędy śpiewane pod oknami u sąsiadów, pełne kieszenie cukierków. Śmiech, radość i mnóstwo dzieci, które razem potrafiły zabić każdą nudę. Piszę o tym nie żeby się pochwalić, chcę was przetransportować w inny wymiar. I powiem wam, że brakuje mi tych osób, które nie zasiadają już ze mną przy wigilijnym stole, bo ich już nie ma. Tworzyli magię świąt, dzięki nim pierwsza gwiazdka świeciła jakby mocniej.

Jak sprawić, aby przygotowania mijały w dobrej atmosferze i jak zaangażować w nie całą rodzinę? Trzeba sobie obrać pewien plan, a w dniu wieczerzy wigilijnej pierwsza gwiazda zabłyśnie wyjątkowym blaskiem.

Zaglądajcie na https://naturi.love/blog – będzie magicznie.

Post a Comment